Seria niepowodzeń- czy to karma?
Oto kolejny wpis na temat karmy.
Na współczesna rynku księgarskim proponuje się nam ogromną ilość ezoterycznej literatury, w której autorzy przedstawiają swój punkt widzenia na te lub inne tematy, a w szczególności i na temat karmy. Ludzie czytają te książki, biorą to wszystko za dobrą monetę lub na swój sposób interpretują, to co przeczytali.
Co się tyczy karmy, to dosyć często spotykamy się z następującym zjawiskiem: kiedy u człowieka zaczynają wydarzać się negatywne zdarzenia w rozlicznych sferach życia i dodatkowo, jeśli są one wystarczająco długotrwałe, to ludzie w odpowiedzi na pojawiające się negatywne emocje (w stosunku do wydarzeń, lub ludzi), mówią: „To karma”.
Oczywiście, są zdarzenia w życiu, które Wam się nie podobają, ale wcale to nie musi od razu oznaczać, że są to karmiczne zdarzenia. To mogą być po prostu zdarzenia, przez które doznajecie negatywnych emocji. I te zdarzenia mogą dziać się w rozlicznych sferach waszego życia.
Karmiczne zdarzenia są dla nas podobne do maniakalnego prześladowania i przejawiają się w jednym- ale określonym obszarze życia. I jeszcze ważne jest to, że te zdarzenia powinny układać się w niejakie systemy. Otrzymujemy zatem współczesne znaczenie karmy- to systematyczne, nieprzyjemne zdarzenia, zdarzające się z niewiadomej dla człowieka przyczyny, to znaczy pochodzące z zewnątrz. I każdy człowiek w swoim życiu spotyka się ze zdarzeniami, które układają się w niejakie systemy. Prowadzimy siebie w tych sytuacjach w określony sposób: robimy krok jedną nogą w jednym kierunku, a drugą nogą- w drugim kierunku..
Kierunek, w którym biegną te zdarzenia, dla nas jest ważny, dlatego, że nie będzie jakiegokolwiek systemu w zdarzeniach, które dla nas są nie ważne. Zatem za każdym razem w karmicznych zdarzeniach poruszamy się w kierunku osiągnięcia tego, czegokolwiek pragniemy. Nie osiągnąwszy tego czego pragnął, człowiek przede wszystkim dodatkowo odczuwa poczucie winy.
Prawo przyczyny i skutku, po prostu karma to, można by powiedzieć, emocjonalne przywiązanie do jakiegokolwiek zdarzenia w naszym życiu. „Co posiejesz, to i zbierzesz” brzmi jak nieodwracalne prawo, ale nie wszystko jest tak proste i jednoznaczne w rzeczywistości.
Różni współcześni karmolodzy różnie traktują pojęcie karmy, ale bazowe rozumienie jest takie samo prawie u wszystkich.
Jeśli ktoś komuś ukradł cokolwiek to, niekoniecznie ten ktoś okupi to tym, że ktoś ograbi jego samego. A dzieje się z nim to samo, przede wszystkim dlatego, że on boi się, to znaczy myśli o tym i właściwie, przyciąga to do swojego życia. Jeśli człowiek jest emocjonalnie przywiązany do popełnionego czynu, znaczy to, że w swoją przyszłość emanuje wibracjami kary, która niewątpliwie go dosięgnie. Nikt nikogo nie karze. Człowiek sam, doznając poczucia winy, przyciąga do siebie karę. Dlaczego? Dlatego, że nas tak wychowano, zaprogramowano nam to poczucie winy.
Religijne nauki zawiesiły etykietkę wiecznego grzesznika na swoich parafian, aby z pomocą strachu utrzymywać władzę nad rozumem nieświadomych ludzi. Taka fabryka do produkcji wiecznych grzeszników.
Karma dopada tylko tych, którzy odczuwają poczucie winy przed zrobieniem czegoś. Człowiek może robić wszytko, co chce, co uważa za potrzebne. I jeśli szczerze przy tym uważa, że czyni dzieło Boże, to zamiast kary będzie odwrotnie, będzie otrzymywał wszystko co najlepsze. Dlaczego właśnie tak? Ano dlatego, że nie samo fizyczne działanie rodzi karmę, tylko nasz stosunek do intencji tego działania. Dlatego prawidłowo i rozumnie zawsze jest, by doświadczać przyjemności od wszystkiego, co robicie w tym życiu i nigdy nie żałować przeszłości, jaka by ona nie była.
Karma- to odzwierciedlenie naszego emocjonalnego stanu. Przestańcie odczuwać poczucie winy, to nie przyjdzie Wam obawiać się o swoją przyszłość.
Z najlepszymi życzeniami, DeirPolska