DEIR 3 stopień – Oddziaływanie
Mistrzostwo niewerbalnej komunikacji
1+2=3. Lub trzeci stopień. Nazwa kodowa – „Wpływ”.
Co mamy na naszym nowym poziomie po pierwszych dwóch stopniach? Ochronę + samoregulację i efektywne osiąganie celów. Innymi słowy – znacznie mocniejsze nerwy, więcej siły, mniej chorób, więcej niezależności, więcej swobody, harmonię, pogłębione widzenie, więcej osiągnięć, więcej szczęścia, skuteczność..
I wszystko tylko dlatego, że znaleźliśmy kluczyk, otwierający możliwość naprawdę efektywnego wykorzystania własnej świadomości i podświadomości. Tak, nowy poziom- jak zyskawszy skrzydła ptaki odkryły powietrzny ocean, tak i my odkryliśmy cały świat możliwości. Z tą tylko różnicą, że my odkryliśmy dla siebie też jeszcze duszony w nas ogromny potencjał. Dotąd skuty zreformowaną świadomością- teraz został uwolniony.
Hmm. A nie pozmieniały się od tego niektóre logiczne nasze relacje z otaczającym nas środowiskiem? W sensie człowieka- i społeczeństwa? Jeśli popatrzeć na zwykle, już uważne zbadanie naszych zależności- to wszystko nieświadomie wpływa na wszystkich, całymi narodami rodzą standaryzowane stadne (oj, przepraszam, jedynie masowo kulturowe) motywy. Ot tego obraz świata stał się podobny na ogromnym obszarze: na nim 10% zajęto liniowymi wytyczonymi ścieżkami, a na nich stoi 100% barier. My już- na podstawie doświadczenia wiemy, że dla człowieka dróg istnieje więcej. I chcemy je realizować!
Dobrze byłoby, byśmy nieświadomy wpływ, to my sami w sobie pokonali. Ale jest jeszcze i zamierzony! Powiedz teraz szybko: jaki szampon przeciwłupieżowy jest „numer 1 na świecie”? A pasta do zębów? A „wielcy politycy”? A do czego wszyscy ludzie „powinni” dążyć? Otóż to.
Sedno życia w społeczeństwie to wpływ. Osobiste, społeczne, proste lub pośrednie- każde z nich zaczynają się od osobistego wpływu człowieka. I każde z nich ma cel. Każdy cel służy jakiemuś interesowi. A te interesy- nie są twoje. Sam pomyśl, jeśli ty i tak coś robisz, po co na cienie jeszcze dodatkowo wpływać? Nie potrzeba już. Dowolny obcy wpływ to korzyść dla kogoś innego. Wyjątek stanowią twoi rodzice i bliscy- oni ciebie kochają. A pozostałym jesteś tylko przydatny.
Rezultaty– odporność na cudzy wpływ, możliwość niweczenia postronnego wpływu wokół, sztuka niewerbalnego oddziaływania, umiejętność odczuwania intencji rozmówcy; intuicja na granicy telepatii.
Metoda– praktyczne opanowanie technologii niewerbalnej interakcji z drugim człowiekiem i trening tego nawyku.
Główny rezultat– nowy poziom współpracy z ludźmi.
Nietrudno wyobrazić sobie, że człowiek plus czynnik wpływu jest bardziej skuteczny, niż człowiek sam z siebie. Pochodzenie tego czynnika nie ma znaczenia- wyobrażasz sobie, że politolodzy i specjaliści od kreowania wizerunku robią z rozumów „masę” (to znaczy twoich bliskich i znajomych)? I jak oni zacierają ręce, kiedy ludzie wyzywają obcych, innowierców, inno partyjnych, cudzoziemców lub dowolnych innych, różnych w jakimś aspekcie od nich? Lub gonią za byciem „trendy”? Te zombi-kody przekonań już dawno stały się kiepską walutą chciwej komunikacji.
Dowolny głupiec z zombi-kodem „wszystko zło od syjonistów (szpiegów, niewiernych.. podstawcie sami)” pośród sobie podobnych, gdzie jest bardziej wpływowy od rozumnego człowieka, oznacza przewagę biedy na ziemi ot międzynarodowych podłości, złodziejstwa i bezprawia. Takimi programami naznaczone są wszystkie wytyczone ścieżki w naszym sztucznym świecie.
A człowiek- istota społeczna. Każdy nie wiele może w pojedynkę. Znalazłeś nową drogę. Wielką. Ważną. Jak myślisz, lekko będzie ją wcielić w życie, jeśli w otoczeniu są ciasno utrwalone inne schematy? Długo utrzyma się realnie nowa myśl w ich świadomości? Pytanie retoryczne. Ty sam już to pojąłeś.
I jeśli chcesz, by w twojej obecności ludzie choć na chwileczkę obudzili się z hipnozy. Jeśli tobie to jest potrzebne. Jeśli chcesz mieć charyzmę, wystarczającą dla twoich zadań. Jeśli pragniesz, by ciebie słuchali sercem i chcesz głęboko czuć rozmówcę, dosłownie czytać jego myśli. Chcesz głębiej rozumieć i być zrozumianym? To- wpływu należy uczyć się.
Albo wokół ciebie twój wpływ- albo i wokół i w tobie cudzy. Tutaj, niestety, trzeciej możliwości nie dano.
Zazwyczaj, wpływać na kogoś personalnie prawdziwie wolnemu człowiekowi nie ma specjalnej potrzeby. Ale już likwidować postronne wpływy- potrzeba cały czas. Jeśli, oczywiście, chcesz cokolwiek stworzyć.
Sztuka wpływu bez słów- to przedmiot zajęć trzeciego stopnia.