Menu Nawigacji Stron

NIEZALEŻNA SZKOŁA ENERGO-INFORMACYJNEGO ROZWOJU

Jak zwiększyć swoją atrakcyjność u płci przeciwnej?

Ta technika jest ekstremalnie prosta i szybka do zrobienia. Nie wymaga ona żadnego odziaływania na kogokolwiek. Po prostu robi sie coś o czym później napiszę i obserwuje efekty, które przechodzą ludzkie pojęcie, a przynajmniej moje przeszły, gdy ją po raz pierwszy zastosowałem 🙂

Pewnego dnia stojąc na przystanku i mając kilka minut do autobusu, postanowiłem ją po raz pierwszy wypróbować.

Wsiadłem do autobusu, zająłem miejsce i od razu moje spojrzenie spotkało się ze spojrzeniem pewnej dziewczyny siedzącej na przeciwko mnie. Po prostu patrzyła się na mnie jak zahipnotyzowana, nawet nie mrugając oczami przez około minutę. Ja, będąc zaskoczony taką sytuacją i nie mając planu dalszego postępowania, najzwyczajniej w świecie speszyłem się. Ostatecznie po tej minucie wyciągnąłem telefon i ku mojemu zdziwieniu ona zrobiła to samo. To jednak chyba wytrąciło ją z tego początkowego stanu, ale jednak przez dalszą część wspólnej drogi byliśmy w kontakcie wzrokowym.

Szczerze mówiąc przestraszyłem się skutezności tej techniki wtedy i minęło kilka miesięcy zamin znowu ją zastosowałem.

Dodam oczywiście wazną informację dla sceptyków- przez te kilka miesięcy, kiedy nie korzystałem z tej techniki, nie zaobserwowałem już, ani razu podobnego zachowania u kobiet. Oczywiście jakieś standardowe kilkusekundowe spojrzenia zawsze się zdarzały i zdarzają bez jakichkolwiek technik, ale mówimy tutaj o patrzeniu się na mnie, bez mrugnięcia okiem, przez dobrą minutę.

Zatem kilka miesięcy później jechałem sobie w praktycznie pustym tramwaju i przyszło mi na mysl, by jeszcze raz zastosować tą technikę. Byłem ciekaw czy porzedni raz przypadkiem nie był jakimś zbiegiem okoliczności- potrzebowałem po prostu potwierdzenia. Ten tramwaj dojeżdzał już do końca linii, zatem nieliczne osoby jakie tam pozostały wysiadały z niego i nikt nie wsiadał. Dwa przystanki dalej w końcu znalazła się osoba- znowu dziewczyna, akurat żegnała sie czule ze swoim chłopakiem (to ważny szczegół) i weszła drzwiami na przeciwko których, ja aukrat sobie spokojnie siedziałem.

Tak wielkich oczu jak u niej, to ja jeszczae nigdy w życiu u nikogo nie widziałem 🙂 Po prostu wchodząc do tego tramwaju jej oczy stawały się coraz większe i większe, aż po prostu stały się dosłownie całe okrągłe- tak jakby nie miała powiek.
Usiadła przy drzwiach na przeciwko mnie i patrzyła się na mnie przez dobrą minutę tymi swoimi wielkimi oczami, jakby zobaczyła nie wiem Kogo. Moją pierwszą myślą było że patrzy na mnie, jak na upiora jakiegoś 🙂 Tak czy owak jeszcze bardziej niż poprzednio speszyłem się i tylko ukratkowo co kilka sekund rzucałem na nią okiem, by sprawdzić czy dalej się na mnie patrzy. I patrzyła się tak z minutę. W końcu jakby oprzytomniała i trochę się zmieszała swoim gapieniem się, jednak kontakt wzrokowy starała się dalej utrzymać.

Teraz już miałem potwierdzenie, że poprzedni raz nie był przypadkiem. Jednak takiego efektu, to ja się po prostu nie spodziewałem- mimo, że już wcześniej czegoś podobnego doświadczyłem. Tak banalnie prosta rzecz do zrobienia i taki piorunujący efekt 🙂

Skoro czytelniku/czytelniczko doczytaliście już do tego miejsca, to pewnie ciekawość Was zżera, co też ja takiego zrobiłem, że przyniosło to tak zaskakujący rezultat?

Zrobiłem bardzo prostą rzecz: kulkę energii nasyciłem miłością, radością i ogólnie pozytywnymi odczuciami, następnie zwiększyłem ją tak, by obejmowała mnie całego i nałożyłem na swoje ubranie. I to wszystko..

Najwyraźniej, wnioskując po efektach, uczyniłem siebie piękym w ich oczach- dlatego patrzyły na mnie jak zaczarowane i nie mogły/nie chciały oderwać odemnie wzroku 😉

Tym wpisem zainaugurowałem dział techniczny na tym blogu. Będą tutaj pojawiac się opisy i doświadczenia w stosowaniu różnych ciekawych technik. Zapraszam do samodzielego testowania i dzielenia się w komentarzach efektami oraz pomysłami na ich usprawnienie.

A za tydzień napiszę jak całą noc spokojnie sobie spać, równocześnie przebywając w stanie wzorcowym.

Dodaj komentarz